Mimo, że jest właścicielką kompletu rekordów Polski, jest bezsprzecznie najlepszą polską sztangistką. To o mały włos nie pojechała by do Rijadu na Mistrzostwach Świata. Historię znamy i nie ma co do niej wracać. Po całej masie szarpania, nerwów by ostatecznie na MŚ pojechać – wywalczyła to i pojechała. To był jej i jej sztabu szkoleniowego sukces numer jeden. Sukces numer dwa odbył się w zaciszu siłowni przy Akademickiej i w głowie Weroniki. Trzeba było się wyciszyć skupić na treningu, zapomnieć o konfliktach, odbudować się psychicznie i przegnać złe myśli. Sukces numer dwa udało się odnieść. Pozostało tylko na pomoście w Arabii Saudyjskiej zrobić wynik na miarę możliwości. Mimo, że sztangistka i trenerzy lekko kręcą nosem, że to nieszczęsne 134 kg nie udało się podrzucić to wynik z MŚ jest majstersztykiem. Szóste miejsce na świecie. Najlepsza europejka. Najlepszy wynik z całej naszej reprezentacji obu płci i wszystkich wag. Najlepszy wynik od sześciu lat w polskich kobiecych ciężarach. Pobity rekord Polski w rwaniu. Wyrównany w dwuboju. Ogromny skok w rankingu kwalifikacyjnym na Igrzyska. To jest sukces numer trzy. To jest właśnie charakter. Mimo przeciwności zrobić to co do ciebie należy. Jestem wręcz przekonany, że to nie koniec, że to dopiero początek. Oby tylko nikt nie rzucał kłód pod nogi. Chociaż widać, że jak nawet rzuci to Weronika jej trenerka Paulina Szyszka, trener Jarosław Sacharuk i mnóstwo ludzi ją wspierających pokarzą nie lada charakter i kłody spod nóg usuną.
Reklama
Dziewczyna z charakterem - Felieton Franka
Charakter się po prostu ma. Ma go na pewno Weronika Zielińska-Stubińska.
- 17.09.2023 22:31
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze